Kto nie lubił w dzieciństwie bazgrać po stołach, ławkach i innych obiektach do tego nie przeznaczonych? Mało jest takich osób. Ja uwielbiałam. Najlepsze do tego były ławki w pracowni fizycznej w mojej podstawówce. Były stare, całe popisane i sztuką było znaleźć wolną przestrzeń by napisać magiczne "tu byłem". Ach te wspomnienia... Dlatego też zainwestowałam w przezroczystą ceratę do kuchni, która pozwala na bezkarne bazgranie markerami i cienkopisami do CD po stole:)
Inspirujący pomysł. Widziałam już coś podobnego z szarym papierem zamiast ceraty:)
OdpowiedzUsuńZ ceratą jest o tyle dobrze, że nie przecieka ;)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł:D przydatna rzecz dla mamusiek:) pozdrawiam:D
OdpowiedzUsuń