niedziela, 16 grudnia 2012

Mijający tydzień:


Ten tydzień należał do bardziej owocnych.  
  • Wczoraj byłam na targach rękodzieła BAZART, które organizowała w Zielonej Górze Fundacja Salony. Klimat bardziej w stylu Fun Fasion Design Day, czy Robót Recznych niż "prawdziwego" targu rękodzieła. Mam tu na myśli to, że to co zostało zaprezentowane wczoraj, to bardzo dobre wzory, które, w odróżnieniu od tradycyjnego rękodzieła, można łatwo powielać i produkować na dużą skalę - wystarczy tylko znaleźć odpowiednią grupę odbiorców oraz fabrykę na Tajwanie. Sukces tych projektantów nie tkwi w tym, że ich przedmioty są rękodziełem, ale w tym, że są to bardzo dobre projekty, wzory przemysłowe, które chętnie widziałabym na półkach sklepów na całym świecie. Trzymam zatem kciuki, za takich lokalnych twórców jak Minja czy Uchoufo by osiągnęli sukces na miarę swoich aspiracji i talentu. Tymczasem nie mogę się doczekać kolejnych, lokalnych odkryć. Kto wie jakich młodych - zdolnych kryje to miasto? :) Relację fotograficzną (polecam) można zobaczyć tutaj.
  • Zaczęły przychodzić pierwsze kartki świąteczne!
  • Nie chciałam, ale musiałam - jak tylko zobaczyłam zestaw foremek do ciastek w kształcie serduszek, to nie mogłam się powstrzymać - 9,99 zł, Empik.
  • Ciastka korzenne rządzą! Święta czuję i smakuję. Jakby ktoś pytał, to sama upiekłam;) A tak między nami, to w Tesco nabyte - 5 zł/500g. Mniam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz