środa, 19 grudnia 2012

{DIY} hej cerata ta!

Kto nie lubił w dzieciństwie bazgrać po stołach, ławkach i innych obiektach do tego nie przeznaczonych? Mało jest takich osób. Ja uwielbiałam. Najlepsze do tego były ławki w pracowni fizycznej w mojej podstawówce. Były stare, całe popisane i sztuką było znaleźć wolną przestrzeń by napisać magiczne "tu byłem". Ach te wspomnienia... Dlatego też zainwestowałam w przezroczystą ceratę do kuchni, która pozwala na bezkarne bazgranie markerami i cienkopisami do CD po stole:) 


3 komentarze:

  1. Inspirujący pomysł. Widziałam już coś podobnego z szarym papierem zamiast ceraty:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z ceratą jest o tyle dobrze, że nie przecieka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny pomysł:D przydatna rzecz dla mamusiek:) pozdrawiam:D

    OdpowiedzUsuń