Stare krzesło w nowej odsłonie.
Wystarczyło zerwać tapicerkę, przeszlifować, pomalować farbą (w tym przypadku ftalową do kaloryferów) a na końcu przykleić samoprzylepną folię i taśmy izolacyjne.
A oto podobny projekt, tylko z wykorzystaniem taśm washi:
Mam jeszcze jedno takie krzesło, które postanowiłam oddać w ręce profesjonalistów.
źródło: the salvage collection
Mam jeszcze jedno takie krzesło, które postanowiłam oddać w ręce profesjonalistów.
Trzeba w końcu znać swoje ograniczenia. Czasem powiedzenie, że " jeżeli chcesz mieć coś dobrze zrobione, to zapłać komuś by to za ciebie zrobił" się sprawdza.
Wstyd jest, ale nie takie rzeczy się po oranżadzie robiło;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz