O Festiwalu Sztuki DIY 2012 dowiedziałam się w ostatnim momencie, niemniej tak poprzekładałam zobowiązania i zmieniłam plany, że rzutem na taśmę, wprost z jadącego pociągu udało mi się wyskoczyć na festiwal. Była to już druga edycja i mam nadzieję, że nie ostatnia.
Całość działa się na poznańskim Rozbracie, czyli w miejscu alternatywnych działań kulturalno-społeczno-politycznych. Obiekt jak najbardziej w klimacie DIY - organizowany i utrzymywany dzięki zaangażowaniu osób z nim związanych.
zdj. www.rozbrat.org
zdj. www.rozbrat.org
Udało mi się poznać kilku artystów, którzy oferowali swoje wyroby w ramach targu DIY. Starałam się dobrze udokumentować stoiska oraz oferowane przedmioty, niestety z przyczyn technicznych, część zdjęć nie nadaje się do publikacji. Chcąc jednak przedstawić twórczość wystawiających się artystów, umieściłam w tej relacji również zdjęcia z ich oficjalnych stron. Mam nadzieję, że nikt nie będzie miał mi tego za złe.
Stoisko Lumina Vintage Shop od razu przykuło moją uwagę. Może to kwestia radosnych kolorów, czy miękkich, aż proszących o dotknięcie faktur...trudno powiedzieć, jednak wrażenia, jak najbardziej pozytywne
Lumina Vintage Shop wystawił pokaźną kolekcję własnoręcznie wykonanej biżuterii. Moją szczególną uwagę przykuły broszki oraz kolczyki z filcu, które nie dość, że są wykonane z największą starannością, to cechują się ogromnym urokiem.
zdj. Lumina Vintage Shop
zdj. Lumina Vintage Shop
zdj. Lumina Vintage Shop
A oto sam sklep, który się mieści we Wronkach
zdj. Lumina Vintage Shop
2. My Bag
Pod marką My Bag kryją się produkty funkcjonalne i jednocześnie estetyczne. Świetne wzornictwo i genialne rozwiązania. Produkty oferowane przez My Bag polecam szczególnie rowerzystom, potrzebującym funkcjonalnych dodatków, takich jak: trzymacze zapięć u-kształtnych (czego to się człowiek nie nauczy jak wybędzie do ludzi:), paski na pedały, hip packi, inne dodatki stworzone z myślą o entuzjastach jednośladów. Ja na rowerze nie jeździłam od dobrych trzech lat, ale jestem w stanie docenić zarówno pomysł jak i wykonanie. Innym nie-rowerzystom (rowerzystom w sumie też) polecam zapoznanie się z portfelami, które nie dość, że są po prostu rewelacyjnie zrobione to dodatkowo są bardzo funkcjonalne.
3. Handmade by Rozbrat
Z okazji Festiwalu wypuszczono limitowaną linię produktów z logiem festiwalu. Tak, jestem dumną posiadaczką swojego, prywatnego egzemplarza.
Ciekawostką jest fakt, że koszulki pochodzą z second handu (wnioskuję po zapachu), i zostały po prostu udekorowane festiwalowym nadrukiem. Sceptykom napiszę, że koszulki są w świetnym stanie, bez zmechaceń czy innych oznak wcześniejszego używania. Dla mnie rewelacja.
4. Pluszaki od Entala
Entala to zabawki dla wszystkich wielbicieli miękkich, ciepłych i dobrze zaprojektowanych pluszaków. Wśród gromadki potworów i przeróżnych zwierzaków można znaleźć coś dla siebie lub bliskiej osoby. Te zabawki mają w sobie to coś, co sprawia, że chce się je po prostu wziąć w ręce i przytulić.
zdj. Entala
Podsumowując, festiwal spełnił moje oczekiwania. Nie było to trudne, bo moje oczekiwania są raczej niewielkie. Niestety, z żalem muszę stwierdzić, że nie wzięłam udziału w niczym poza kiermaszem. Niestety doba ma tylko 24h.
Po powrocie do domu przeczytałam o "incydencie", jaki miał miejsce, gdy mnie na terenie Rozbratu nie było. Możecie o nim przeczytać tutaj. Ciężko mi się wypowiadać skoro nie byłam świadkiem zajścia. Niemniej, bardzo ciężko jest mi zrozumieć, jaki pretekst do utarczek ideologiczno-politycznych można znaleźć w związku z festiwalem pasjonatów szycia, szydełkowania, robienia kolczyków czy klejenia z modeliny...
Chciałabym abyś wiedziała, że naprawdę kocham ten blog. Jest świetny! To, że nie komentuję twoich postów nie znaczy, że nie czytam. Wchodzę tu codziennie i sprawdzam czy nie ma czegoś nowego. Nie komentuję bo wiedomo każdy ocenia to na swój sposób i wyciąga z tego co piszesz własne inspiracje. Po co Ci to piszę? Chciałabym, abyś nie zniechęcała się nigdy do pisania tego bloga (i cieszę się, że się chyba narazie nie zniechęcasz). Ten blog naprawdę dużo dla mnie znaczy.
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki:)Ja wiem, że to nie jest blog perfekcyjny, profesjonalny. Często, gdy czytam swoje notki jakiś czas po ich publikacji, to się czerwienię ze wstydu... zawsze można by coś lepiej napisać, zrobić lepsze zdjęcie, ale nie chcę się spinać zbytnio. Od początku to miejsce miało być archiwum moich pomysłów, inspiracji, które znajduje i które chcę zachować. Jeżeli kiedyś przestanę kombinować, przerabiać i jarać się DIY, to blog dalej będzie istnieć, tyle, że stanie się typowym archiwum. Na razie ciągle kręci mnie wszystko co związane z rękodziełem, DIY, handmade. Nadal chcę się uczyć nowych technik i wykorzystywać je w życiu codziennym. Równie chętnie prowadzę tego bloga, choć moje ego chciałoby, żebym robiła to lepiej ;) Tak czy siak, bardzo dziękuję za wsparcie :)
OdpowiedzUsuń