Ten pomysł przyjęłam z wielkim entuzjazmem. Mieszkając na pół etatu w mieszkaniu poststudenckim, standardowym problemem są "wędrujące sztućce". Nigdy swoich nie znajdziesz, a jak już znajdziesz, to w cudzym pokoju. Zatem koncepcję (estetycznego) znakowania uznałam za zbawienną.
Koniec końców mogę przyznać, że niebieski zestaw łatwiej utrzymuje się w kuchni. Magia ;)
Przepis:
Potrzebne będą:
+ sztućce,
+ farba w spayu
+ taśma klejąca,
+ gazety
Wykonanie:
Sztućce kładziemy na rozłożonych gazetach. Przyklejamy je za pomocą taśmy klejącej. Osłaniamy część, którą będziemy jeść oraz kawałek rękojeści, tak by pomalowane elementy nie miały kontaktu z żywnością (moja farba ma atest PZH, jednak ostrożności nigdy za wiele). Malujemy odkryte części. Pozwalamy wyschnąć. Ewentualnie po 24 h malujemy kolejną warstwę. Po 2 dniach od malowania można używać.
Oto obrazek. Mam nadzieję, że pomocny.
A to inspiracje:
witanddelight.tumblr.com |
www.creativelychristy.blogspot.com |
www.saniapell.com |
Jeszcze nie widziałem takich rzeczy, ale muszę powiedzieć że jak na widelce to wygląda to całkiem fajnie. Mimo wszystko gdybym ja miał wziąć swoje sztućce https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/sztucce to chyba mimo wszystko wolę je w oryginalnych kolorach.
OdpowiedzUsuń