Wybierając się na festiwal No Women No Art pomyślałam, że warto by zrobić sobie wizytówki. Tak też zrobiłam. Nie posiadając Corela, ani innego programu graficznego, swoje wizytówki zaprojektowałam w Wordzie. Jest to już kolejne moje podejście i przyznam, że jestem zadowolona z efektu.
Kiedy wizytówki zostały zrobione, pojawił się problem opakowania na nie. Najpierw chciałam zrobić małą kopertą, ale po kilku próbach zwieńczonych porażką, pomyślałam o najprostszym rozwiązaniu, które przedstawiam poniżej.
Opakowanie na wizytówki zrobiłam z nut, które pozostały mi po ostatnim koncercie akustycznie.pl, a które są zapisem piosenki All At Sea Richarda Waltersa (uwielbiam :)
Wykonanie tego typu etui jest banalnie proste i sprowadza się do wycięcia fragmentu papieru o wymiarach: 2 x długość wizytówki, na szerokość wizytówki z 2 cm naddatkiem.
W takim opakowaniu spokojnie zmieści się 10 wizytówek po 5 na stronę.
Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń