niedziela, 1 kwietnia 2012

{DIY} Lether and stones....



Ja w Poznaniu, biżuteria w okolicach Zielonej Góry, a wyjść do ludzi trzeba. Oto przyczyna dla tego szybkiego i nieskomplikowanego naszyjnika. 

Stay crafty!

3 komentarze:

  1. już mówiłam, żeś genialna?

    OdpowiedzUsuń
  2. A koraliki i sznurek to zawsze nosisz przy sobie (częściej niż biżuterię) ???
    :)
    Pozdrawiam (oczywiście genialnie)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam zapasy "pierdułek" w torebkach (wstążek, rzemyków i innych drucików). Oczywiscie również mam zapasy pojedynczych kolczyków, wisiorków i bransoletek, ale czasami to co się ma, nie odpowiada temu czego się akurat potrzebuje ;)
    Ale na szczęście powoli gromadzę lokalne zdobycze:)

    OdpowiedzUsuń