Kilka dni temu przeprowadziłam się z Zielonej Góry do Poznania i powoli ogarniam przestrzeń. Przyjechałam z jedną walizką, zatem, dosłownie nie mam NIC. Nawet kurtki zimowej i kozaków (przez co cierpię bardzo, bo zima jednak nie odpuszcza). To mnie jednak nie powstrzymuje przed przerabianiem tych niewielu rzeczy, które mam.
Nowe miejsce powoduje, że można zacząć wszystko od nowa. Wymyślić sobie całą, zupełnie nową koncepcję. Na pewno chcę spójności. Pierwszą kwestią jaką postanowiłam ujednolicić to puszki na herbaty. Mam ich mnóstwo i "każda z innej parafii". Tak na prawdę w Poznaniu mam jedną puszkę, ale powolutku będę zwozić pozostałe.
Na początku chciałam je wszystkie pomalować, ale jako, że jestem leniwa i unikam farb jak tylko mogę, to gdy zobaczyłam w Praktikerze taśmy izolacyjne za 1,99 za 10m to kupiłam takie, jakie były i jakie stanowią względnie spójny zestaw. Oto moje moje narzędzia:
a oto efekt:
Jak widać, kwestia wazonu pozostaje ciągle otwarta ;)
Korzyści z dekorowania taśmą izolacyjną:
+ wygoda,
+ dostępność materiałów (stare puszki + taśma izolacyjna)
+ prostota wykonania (mogą to robić nawet dzieci),
+ brak bałaganu,
+ niska cena,
Wady:
- stosunkowo mały wybór kolorów taśmy izolacyjnej,
nie mogę, cudowne! jesteś genialna, w życiu bym nie wpadła na tak wspaniały pomysł :O
OdpowiedzUsuńLenistwo ojcem wynalzaku;)
OdpowiedzUsuń