Każdy z nas pamięta czasy podstawówki z przyjaźniami takimi "na prawdę" i "na zawsze". No cóż, nawet jak przyjaźnie nie przetrwały, to przetrwały bransoletki przyjaźni. Mulina znów wraca! Nie ma nic bardziej kolorowego i energetycznego niż te sentymentalne plecionki. Poniżej wersja unowocześniona.
Rzeczy potrzebne:
- kolorowe sznurki (np. mulina albo włóczka)
- nożyczki
- kawałek łańcucha
- kawałek drutu lub zapięcie do bransoletek
Wykonanie:
Łańcuch powinien mieć długość równą maksymalnie połowie obwodu nadgarstka. Jak już skrócimy odpowiednio łańcuch, to przycinamy różnokolorowe sznurki na taką długość, która zagwarantuje, że po zapleceniu, bransoletka będzie pasować.
Następnie zaplatamy dowolnie. Ja nie chciałam się zbytnio bawić w zaplatanie supełkowe, więc zrobiłam zwykłego kłosa.
Jak już zaplotłam całość na określoną długość to z drutu zrobiłam zapięcie.
Zielona bransoletka jest jeszcze bardziej minimalistyczna - to nawet nie zaplatałam sznurka.
Jaki ekstra pomysł,akurat nakupiłam sobie dużo muliny.
OdpowiedzUsuńzatem udanego plecenia:)
OdpowiedzUsuń